Zmiany zwyrodnieniowe, czyli gdy pacjent bardzo chce, ale organizm nie pozwala.

utworzone przez mar 14, 2024Fizjoterapia, Studium Przypadku

Wstęp. 
Postępujące zmiany zwyrodnieniowe są ogromnym wrogiem osób starszych. Systematycznie spotykam się z sytuacją, gdzie pacjent chce zmienić swoje życie, jednak wydaje się iż na cofnięcie pewnych zmian jest zwyczajnie za późno. W takiej sytuacji znalazł się mój pacjent. W trakcie leczenia pojawiła się pewna ściana, której na pewno nie byliśmy w stanie przeskoczyć. 

Wiek robi swoje. 
Do mojego gabinetu trafił pacjent w wieku 86 lat. Skarżył się na duże bóle w rejonie obydwu stawów biodrowych oraz prawego kolana. Niestety dla nas w obydwu biodrach występowały ogromne zmiany zwyrodnieniowe. Pacjent już kilka lat temu został skierowany na endoprotezy stawów biodrowych, jednak nikt nie podejmuje się zabiegu, ponieważ zwyczajnie może się nie obudzić po znieczuleniu. W rejonie prawego kolana zdiagnozowane ścieńczenie chrząstki, które raczej na pewno odpowiada za przewlekłe bóle występujące w tym miejscu. Sylwetka mojego pacjenta w dużym stopniu odpowiada zmianom występującym w tym wieku. Co mogę poradzić w tej sytuacji? Czy nasza praca ma w tej sytuacji sens? 

Nie mamy nic do stracenia! 
Ktoś z Was może napisać, iż przy takich zmianach praca z terapeutom jest bez sensu. Przecież nie zregeneruje chrząstki stawu biodrowego czy kolana. Oczywiście, że nie! Jednak jestem w stanie zmniejszyć dolegliwości bólowe w największy możliwy sposób. Czy jest to możliwe? Oczywiście! Jednak jeśli nie spróbujemy, nie będziemy wiedzieć. Powiedzmy sobie wprost, nie mamy nic do stracenia! 

Nie wszystko idzie po naszej myśli. 
Minęło już wiele miesięcy naszej współpracy. Jakie są efekty? Po naszych spotkaniach mój pacjent zgłasza wrażenie lżejszych nóg. Opisuje, iż kilka dni po spotkaniu występujące bóle są mniej uporczywe. Niestety nie udało nam się całkowicie zniwelować występujących dolegliwości. Rozmawiając na pierwszym spotkaniu, poinformowałem pacjenta, iż pewnych zmian nie przeskoczymy. Z mojego i pacjenta punktu widzenia osiągnęliśmy duży sukces. Jest w stanie chodzić po schodach, co wcześniej łączyło się z dużym cierpieniem. Paradoksalnie w tym wszystkim, wyprostował się. Jak się dzisiaj śmieje „zauważa bród na suficie”, co wcześniej przez zgarbioną sylwetkę było po prostu niemożliwe. 

Podsumowanie. 
Sam/sama widzisz, że dla nas takie małe zmiany, dla kogoś innego będą ogromnym krokiem do przodu. I o takie zmiany staram się walczyć. Pokora i nie ocenianie wszystkiego swoją miarą to najważniejszy aspekt naszej pracy w gabinecie. Starajmy się nie oceniać, nie skreślać pacjentów tym bardziej, jeśli wykazują chęci na zmiany życia. Nawet jeśli wydaje się za późno! Przed nami ciągła praca, mam nadzieję bez większych upadków. Trzymajcie kciuki, ponieważ przy tego typu poważnych zmianach, z dnia na dzień może być bardzo różnie. Oby tylko do przodu. 

 

Łukasz Skibiński. 
Instruktor szkoleń MTG oraz Diagnostyka w fizjoterapii z wnioskowaniem klinicznym.