Ból stawu kolanowego, czyli perspektywa endoprotezy kolana. Studium przypadku.

utworzone przez sty 8, 2024Dolegliwości bólowe, Fizjoterapia

Wstęp. 

Do naszego gabinetu zgłaszają się pacjenci w przeróżnym stanie oraz witalności. Są tacy, którzy narzekają na małe dolegliwości bólowe. Znajdują się tacy, którzy nawet w obliczu dużej patologii zacisną zęby i przyjdą dopiero wtedy, gdy nie będą już wytrzymywać. Właśnie taka była moja pacjentka. Jak się to wszystko skończyło? Zapraszam Cię do przeczytania krótkiej historii. 

Kolano boli od dwóch tygodni. 
Do mojego gabinetu trafia kobieta w wieku 74 lat. Zgłaszała, iż objawy bólowe występujące w rejonie stawu kolanowego pojawiły się około dwa tygodnie temu. Dolegliwości nasilały się w trakcie zwykłej aktywności tj. chodzenia czy poruszania się po schodach. Miejsce które głównie wskazywała było miejscem odpowiadającym występowaniu łąkotki przyśrodkowej. 

Testy diagnostyczne wskazywały patologie. 
Rozpoczynając nasze spotkanie przystąpiłem do wykonania testów ortopedycznych. Już na początku perspektywa nie napawała optymizmem. Pełny ruch biernego zgięcia był niemożliwy do wykonania, ponieważ dochodziło do blokowania się stawu już w zakresie około 100 stopni, nasilając duże dolegliwości bólowe. Wszystkie wykonane testy były w stanie odwzorować zgłaszane dolegliwości. Problem polegał tylko na tym, że nie byłem w stanie stwierdzić w jakikolwiek sposób czy to może tylko uszkodzenie łąkotki czy również innych struktur jak więzadła czy chrząstka. 

Współpraca z ortopedą. 
Właśnie w takiej sytuacji nieodzowną częścią współpracy z pacjentem jest odesłanie do specjalisty ortopedy. Pacjentka dostała skierowanie na zdjęcie RTG, które wykazało kompletny brak przestrzeni stawowej od strony przyśrodkowej stawu kolanowego oraz zmiany występujące w strukturach chrząstki kłykcia przyśrodkowego kości udowej. 

Perspektywa leczenia. 
Niestety dla mojej pacjentki potwierdziły się przypuszczenia z pierwszej wizyty. Perspektywa cudownego ozdrowienia była żadna i chcąc nie chcąc, musiała wziąć pod uwagę ingerencję w postaci endoprotezy stawu kolanowego. To co mogłem zaoferować to tylko przeciwdziałanie dalszym uszkodzeniom, jednak nie miałem już wpływu na tak rozległe zmiany jak uszkodzenie chrząstki stawu. Spotykając się na kolejnych spotkaniach cały czas wracaliśmy do tematu, omawiając za i przeciw w przypadku podjęcia oraz odrzucenia ingerencji ortopedycznej. Po pewnym okresie pacjentka nabrała pewności i zdecydowała się na zabieg. 

Podsumowanie. 
Do naszego gabinetu trafiają przeróżne osoby. Uważam, iż pracując w tym zawodzie ponosimy ogromną odpowiedzialność za ich zdrowie i perspektywę odpowiedniego funkcjonowania. Tym bardziej w takiej sytuacji, musimy wykazać się wiedzą, doświadczeniem, ale przede wszystkim empatią oraz zrozumieniem. Perspektywa życia mojej pacjentki bez odpowiedniej ingerencji ortopedycznej nie była optymistyczna. Omawiając wszystkie za i przeciw zdecydowała się na zabieg. Bardzo się cieszę, ponieważ od zabiegu minęło pół roku i do tego czasu nie pojawiły się żadne komplikacje związane z endoprotezą! Aktualnie nasze spotkania mają charakter czysto profilaktyczny i miejmy nadzieję, że tak zostanie! 

Dobrego dnia, Łukasz Skibiński.