Dyskopatia z punktu widzenia pacjenta

utworzone przez paź 11, 2023Fizjoterapia, Ortopedia

Wstęp.
Dyskopatia to jedno z częstszych schorzeń o których rozmawiamy w naszych gabinetach terapeutycznych. Mam jednak wrażenie, iż ze zdecydowaną większością pacjentów nie rozmawiamy na tych samych falach. Pragnę podzielić się z Tobą subiektywną obserwacją i wrażeniami.

Czym jest dyskopatia?
Dyskopatia to stan chorobowy krążka międzykręgowego. W dużym skrócie zewnętrzne warstwy wspominanego krążka zbudowane są z włókien, które lubią pękać. Od stopnia uszkodzenia włókien będzie zależny stan i ewentualne objawy, a sam stopień uszkodzenia to proces, który potrzebuje czasu. Tutaj pojawia się pierwsze główne pytanie. Czy Twoje objawy to problem?

Jeśli chcesz posłuchać więcej na ten temat, koniecznie odtwórz filmik pt. „Czy można „wyleczyć” pacjenta z dyskopatią? Diagnostyka w fizjoterapii.” na naszej platformie YouTube. 

„Panie, cały czas nic mnie nie bolało”
Najczęściej nasz stan zdrowia łączymy objawami, które temu towarzyszą. Dzisiejsza medycyna pracuje na potencjalnych objawach pacjentów. Sam będąc pacjentem, wiele razy słyszałem – „jeśli nic Panu nie dolega, to po co te badania?”. Pracując w gabinecie słysze: „Panie, cały czas nic mnie nie bolało”, mam świadomość, że mój pacjent kompletnie nie zdaje sobie sprawy o czym rozmawiamy.

Przeciwdziałaj, zamiast leczyć!
Tutaj pojawia się główna różnica w moim podejściu do leczenia pacjenta. Przede wszystkim staram się wytłumaczyć wspomniany proces uszkodzenia krążka międzykręgowego z czynnikami predysponującymi. Mowa tutaj o środowisku pacjenta tj. stylu życia, odżywianiu, stresie, regeneracji etc. Poprzez wytłumaczenie zależności staram się zapobiegać, aby nie doszło do większego uszkodzenia, gdzie zwyczajnie cofnięcie pewnych zmian jest niemożliwe. Problem pojawia się w tym, iż niwelując znaczną część objawów, pacjent nie widzi potrzeby kontynuacji spotkań czy zmiany nawyków, często powodując nawrót dolegliwości i pogłębiając przy tym uszkodzenia.

Młody chce sobie dorobić
Mam nieodzowne wrażenie, iż rozmawiając z częścią pacjentów, traktują mnie jako gościa, który chce sobie dorobić. „Plecy już nie bolą, objawy do nogi minęły, wstaję rano i nawet jest ok” – słyszę. Powtarzam kolejny raz. Nie utożsamiaj swojego stanu zdrowia z objawami. Tzn. nie musisz mieć żadnych objawów, jednak proces degeneracji kręgosłupa trwa i pogłębia się. W tej sytuacji proszę miej przed oczami pacjenta, który schylił się i nagle „coś go siekło”. W tej sytuacji najczęściej pacjent wcześniej czuł sztywność, pojawiały się objawy bólowe jednak mijały, ale wszystko zostało zbagatelizowane. Wykonując badanie rezonansu mamy dużą szansę zobaczyć przewlekle zmiany w rejonie kręgosłupa, jak np. dyskopatia, zmiany typu Modic, itp.

Podsumowanie.
Pracując codziennie w gabinecie czy na sali szkoleniowej mam wrażenie, iż zatraca się różnica między profilaktyką, a leczeniem. Poprzez szeroko pojętą profilaktykę traktuj wszystko tak, aby nie doprowadzić do stanu potencjalnego uszkodzenia. Aby Twój pacjent mógł zabezpieczyć się przed ewentualnymi dalszymi zmianami. Dla niektórych zaleceniem będzie odpoczynek, dla innych zestaw ćwiczeń, a dla jeszcze innych zmiana pracy czy zawodu. Jeśli już dojdzie do patologii np. dyskopatii, wiemy o tym, iż wystąpił stan uszkodzenia. W tej sytuacji na pewno minął pewien czas w trakcie którego objawy się nasiliły, a główne pytanie brzmi: ”Czy ja w tej sytuacji jestem w stanie cofnąć obecne zmiany”. Często jest to możliwe, jednak ze względu na długi okres zwlekania, niektóre zmiany będą nieodwracalne. Drogi terapeuto staraj się pracować tak, aby mieć czyste sumienie wobec Twojego pacjenta. Tłumacząc proces uszkodzenia, zwracając uwagę na regenerację miejmy tylko nadzieje, iż weźmie to pod uwagę i przemyśli sprawę!

Trzymam kciuki za edukację pacjentów!
Łukasz Skibiński

Zapraszamy Cię także na film Łukasza poświęcony tematyce Dyskotapii – TUTAJ